Hej! Jak tam na razie mijają wakacje?
U mnie jest naprawdę świetnie - mam pełno czasu na czytanie i odwiedzanie ciekawych miejsc!
Aktualnie jestem w Pogorzelicy, w moim hotelu. Dzisiaj miałam ten zaszczyt i po raz już drugi pojechałam pociągiem do Trzęsacza. Kiedy ostatnio tam byłam miałam około ośmiu lat, więc nic z tamtej wizyty nie pamiętam. Tym razem dowiedziałam się kilka ciekawostek na ten temat, głównie o słynnych ruinach kościoła.
Otóż, kościół wybudowano w 1250 lub 1270 r. Jeszcze w XIV w. znajdował się 2 km od morza! Jest w stylu gotyckim, jak pewnie sami zdążyliście zauważyć na zdjęciu poniżej. Jeszcze 1870 r. stał cały, ale po 20 latach ciężko go było choćby poznać. Ostanio został zniszczony (każdy wie o co chodzi) w 1994 r., więc w sumie, dość niedawno.
Ale dlaczego nazwałam to miejsce magicznym? Bo tak właśnie wyglądają klify w tym miejscu. Magicznie. Jaskółki Brzegówki mają gust, bo ten zagrożony w Polsce gatunek właśnie tutaj urządził sobie gniazda (tak, na klifach, zajrzyjcie na zdjęcie). Ogólnie klify mają 5-7 m.
A w Trzęsaczu byłam z kochaną Wiktorią z bloga ----> zwariowanajakone.blogspot.com
Zapraszam serdecznie!
Niedługo pojawi się też NOWA seria, spróbujcie zgadnąć jaka ;).
Może jak ktoś zgadnie, to postaram się o jakiś prezent ;).
OK, to już koniec. Jak zwykle, mam nadzieję, że post się spodobał!
Pa, cześć i żegnam!
(oraz zachęcam do komentowania)