29 kwietnia 2015

Panie i Panowie, zapraszam na 20 Ogólnopolski Turniej Tańca Freestyle!

Hej, cześć i witam moi kochani!
Jak zobaczyliście już w tytule, dzisiaj będę pisać o turniejach tanecznych. Otóż, wiele osób nawet nie wie jak to wygląda. Więc, na turniejach jest naprawdę wiele kategorii. Solówki i duety są podzielone na tak zwane klasy o nazwach E, D, C, A, B, S. Dana klasa świadczy o umiejętnościach tańcerza. Dlatego, że od niedawna zaczęłam tańczyć solo, jestem na  razie w najniższej klasie, czyli E. Później są miniformacje (od 3 do 7 osób) i formacje (więcej niż 7 osób). Te grupy są podzielone wiekowo i na dwie ligi. Tak jest z każdym stylem. Ja akurat tańczę disco-danco, w którym (przyznaję się bez bólu) ma się trochę kiczowate stroje. Ale ja nie do końca o tym dzisiaj. Chciałabym opisać, czemu mi się podobają turnieje. Hmmm... Może napiszę to w punktach?
1. Zawsze, od małego ciągnęło mnie do jakiejkolwiek rywalizacji, nawet jeśli miałam przegrać.
2. Kocham tańczyć gdziekolwiek jestem, a na turniejach, mam taką szansę.
3. Lubię się ,,popisywać" tym co umiem.
4. Lubię takie kiczowate stroje XD.
5. Uczę się patrząc na bardziej zaawansowane tancerki.
6. Miłe jest uczucie wygranej, jak wiecie :).
7. I miłe jest wygrywanie nagród! 
No, to teraz łapcie kilka zdjęć z turniejów!


Nagrody ^^

Więcej zdjęć w rozwinięciu!

27 kwietnia 2015

Podróże #1 - Cudowny Meksyk


Tak więc na ferie zimowe byłam w Meksyku. Były to chyba najlepsze wakacje w moim życiu. Miło było pomyśleć sobie, iż w Polsce aktualnie jest zimno i pada śnieg, a ja wygrzewam się na Jukatanie. Jukatan to półwysep w Meksyku, liczący wiele atrakcji turystycznych takich jak miasto Chichèn Itzà, Tulum, rezerwaty przyrody (w których, mieszkają między innymi flamingi) i piękne karaibskie plaże. Byłam tam równo tydzień i naprawdę nie zdążyłam się nacieszyć pięknem tego kraju.


Cenota - jaskinia wypełniona wodą, wytworzona przez meteoryt. Jedną macie tutaj na zdjęciu. Kąpałam się w niej i stwierdzam, że woda była i d e a l n a. Tak bardzo orzeźwiająca, że aaaa!

Więcej zdjęć w rozwinięciu!




Jest to najlepiej zachowana piramida w Meksyku. Nosi ona nazwę Kulkanà i mieści się w mieście Chichén Itzà. Znam kilka ciekawostek na jej temat:
- pokazuje cztery strony świata, strona północna piramidy jest prawie jak nowa
- gdy stanie się naprzeciw piramidy i donośnie się klaśnie, usłyszy się głos ptaka
- jedną z jej niezwykłych cech są schody, które budowniczowie ulokowali ze wszystkich stron. Zazwyczaj lokowano je tylko z jednego boku piramidy. Schody te mają po 91 stopni, co po dodaniu jednego stopnia prowadzącego do wnętrza świątyni daje liczbę 365, czyli liczbę dni w roku.
- kiedyś można było wejść do jej środka, ale zamknęli ją, gdyż było tam tak duszno, że ludzie mdleli, gdy tam weszli.
- archeolodzy znaleźli tam resztki podobnej piramidy
Ogólnie w tym mieście znajduję się olbrzymie boisko do gry w nie wiadomo dokładnie co. Najprawdopodobniej celem gry było wrzucenie piłki do krążka, który się tam znajdował. Zwycięzcom obcinali głowy i oddawali je bogom.




Tulum - starożytne miasto Majów, o którym nie za dużo wiem, oprócz tego, że są tam piękne widoki XD. Gdy tam byłam, słońce parzyło jak nigdy, dlatego nie miałam siły nawet słuchać przewodnika. Ważny był tylko cień!




W Tulum jest także miejsce, w którym można popływać z żółwiami! Ja oczywiście, ciekawa życia (nie to co moja siostra) skorzystałam z tej niesamowitej oferty. I nie żałowałam! To było niesamowite przeżycie.





Kiedy dojechałam do hotelu, największe wrażenie zrobiłam na mnie dżungla, w której mieszkaliśmy. Kryło się w niej wiele zwierząt takich jak iguany (I zdjęcie), ostronosy (II zdjęcie) i aguti (III zdjęcie).

O czym ważnym powinnam wspomnieć? W Meksyku kocha się jedzenie! W restauracji hotelowej było jego m n ó s t w o. Przez to Meksyk to dla mnie prawdziwy raj na Ziemi!

Ugh, no to żegnam! Mam nadzieję, że post się spodobał :D.

26 kwietnia 2015

Hej, cześć i witam.

Brawo! Natrafiłeś na mojego bloga! Naprawdę ciesz się, że masz szanse mnie poznać, bo jestem i d e a l n a (to był sarkazm, jakby co dla hejterów). Popatrz teraz na nazwę tego bloga. Niecodzienna Codzienność? O co chodzi? Tak więc, myślę, że prowadzę dość interesujące życie. Że tak powiem ,,żyję chwilą" . Niektórym może to wydawać się nie codzienne, ale dla mnie to codzienność. Teraz już rozumiesz? Także kilka słów o mnie. Mam jedną pasję. Jest nią taniec - disco-dance i jazz (dzisiaj byłam na turnieju tanecznym, ale o tym najprawdopodobniej w kolejnym poście). Taniec mnie całkowicie odstresowuję. Lubię tańczyć po to, żeby zapomnieć o wszystkim. Dzięki niemu, utrzymuję dobrą kondycję i w miarę jestem chuda. Okej, co jeszcze lubię robić? Zbierać minerały, podróżować, jeździć tak zwanymi ,,szpejami", pisać opowiadania, czytać i grać na pianinie. Wiem, nikt nie rozumie o co chodzi mi z tymi całymi ,,szpejami". Otóż ,,szpeja" to samochody. Rajdowe. Ja jeżdżę specjalnie przerobioną dla młodzieży w wieku od 10 do 15 lat Toyotą Corollą i wręcz kocham to robić! Ile mam lat? Jak się nazywam? Nazywam się Martyna, mam 12 lat. Ale raczej nie zadaję się z osobami w moim wieku (może niektóroma). Czemu założyłam ten blog? Bo chcę się z kimś obcym podzielić moim życiem. Mam taką chęć, potrzebę. No i to tyle.
Czas jeszcze jedynie na reklamę;
Prowadzę jeszcze jeden blog, na którym udostępniam moje opowiadania. Aktualnie ogłosiłam konkurs, który trwa aż do 28 czerwca z nagrodami rzeczowymi. Więc, zapraszam bardzo serdecznie!
bolgpisarki.blogspot.com
Pragnę jedynie dodać, że najprawdopodobniej (jestem chora, więc mam czas) jutro pojawi się post opisujący najciekawsze wydarzenia, które mnie nie dawno spotkały. Będzie tam np. o wyjeździe do pięknego Meksyku, turniejach tanecznych i o dziwnej historii, która mi się przydarzyła z przyjaciółkami. No, to zachęcam do czytanie tego bloga!